czwartek, 26 kwietnia 2012

Hmm 3 tygodnie :)

Bardzo dawno nic nie pisałam, przepraszam. W tym tygodniu miałam egzaminy i trochę się uczyłam :P
Po tych trzech tygodniach jest praktycznie tak, jakbym nie miała aparatu (nie wliczając w to jedzenia, które zostaje między nim a zębami)... Bardzo mnie to cieszy, ale równocześnie boję się, co będzie po najbliższej wizycie u ortodonty (po weekendzie majowym).

Życzę Wam miłego weekendu, odezwę się po wizycie !

czwartek, 12 kwietnia 2012

Trololol już tydzień xd

Już mnie dużo mniej bolą zęby : D Już w święta zaczęłam jeść normalniejsze rzeczy (nawet skusiłam się na ogórka kiszonego - nie polecam, nie mogłam go pogryźć :P ). Mam jeszcze problemy z ugryzieniem kawałka kanapki, więc nadal wszystko kroję sobie na kilka części...
Strasznie irytujące jest jedzenie, które zostaje między aparatem a zębami. Strasznie czesto je myje (praktycznie po kazdym posiłku...).
Wczoraj w szkole ciągle ktoś mi mówił "o, masz aparat! Uśmiechnij się! Kiedy go założyłaś?" i pytał "czemu nie masz zamków na dwójkach?". To było trochę wkurzające ale zarazem miłe : p A koleżanki śmiały się ze sposobu zamykania ust :'( a ja nic na to nie poradzę... Nie da się ich inaczej zamknąć :p jak założycie sobie aparat to zobaczycie o co mi chodzi...

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Kilka słów o higienie...


Higiena nie jest jakoś mocno skomplikowana, ale stwierdziłam, że napiszę kilka słów na jej temat :P Ortodonta na początek leczenia zalecił mi pastę Lacalut i Meridol, aby podrażnione dziąsła nie krwawiły… Wybrałam Lacalut – jest nawet dobra w smaku (miętowa) :D
Niezbędny jest też płyn do płukania zębów z fluorem (ortodonta polecił Meridol). Płynów do płukania jamy ustnej używam od baaaaardzo dawna i od zawsze było to Listerine… Tylko niestety nie każde ma fluor i Listerine zawiera alkohol , który podrażnia dziąsła i po prostu szczypie (mi to nie przeszkadza, ale ortodonta kazał używać innego, przynajmniej na razie). Więc kupiłam ten cały meridol :’(
Zęby myje się zwykłą szczoteczką, ale ja kupiłam sobie jeszcze taką do czyszczenia przestrzeni między zębem a aparatem (ona nie jest konieczna). W myciu zębów nie ma nic trudnego - tak jak zwykle. Nie należy się bać, że jakiś zamek się odklei albo zrobi się coś innego.
Na początku mycie zębów trochę bolało, ale teraz jest już w porządku :D Myjąc je zapominam o aparacie xd


Mój zestaw :p 

Tak właśnie wyglądają końcówki tej szczoteczki 

A to wosk, o którym tak dużo pisałam : P
Używa sie go, odrywając kawałek i przyklejając do zamka

piątek, 6 kwietnia 2012

Aparat - dzień 2

Dzisiaj zęby napierdalają! Jadłam kisiel, jogurt, zupę i biszkopty maczane w herbacie : p czyli generalnie niezbyt dużo...

Cieszę się, że nie seplenię... I mam nadzieję, że już tak zostanie :D

Oto kilka sweet foci:
Uśmiech :D



Z profilu 


Tak się kończy aparat (po lewej - na dole, po prawej - na górze)

Generalnie nie mogę jeść nic, co się klei… czyli żadnych toffi itp. Muszę również uważać przy twardych rzeczach (jak jabłka) i się w nie nie wgryzać – to grozi odklejeniem zamka… Oczywiście mogę je jeść, ale najpierw muszę pokroić :)  Ale jak przestaną mnie boleć zęby to będę mogła jeść prawie wszystko :D

Cały czas nie przyzwyczaiłam się do tego, że mam coś w buzi. Zamki trochę ranią mi dziąsła, więc korzystam z wosku :p Coś czuję, że szybko się skończy… 



czwartek, 5 kwietnia 2012

Jestem zadrutowana :p

Już mam go na sobie :) jest... dziwnie xd Ortodonta powiedział, że niepotrzebnie nosiłam separatory, bo założy mi inny aparat - bez nich... Byłam zła, ale tylko trochę :)
Najpierw umył mi zęby jakąś specjalną szczoteczka. Potem ogólnie smarował je jakimiś glutami (większość śmierdziała)... Okazało się, że mam mikroskopijną dziurkę w jednym zębie (i muszę ją jeszcze wyleczyć). Potem przykleił mi zamki i utwardził klej pod lampą UV :) nic nie bolało... Następnie założył drut i gumki (nie pamietam w jakiej kolejności, czy najpierw drut czy gumki...)- wybrałam je sobie wcześniej. Na górnych zębach mam jasnofioletowe (takie bardziej lawendowe), a na dolnych ciemne :D ogólnie miał spory wybór gumek, więc będzie w czym przebierać ;)
Zdjęcia wstawie jutro, bo dzisiaj już nie zdążę ich zrobić :P Na razie mnie jakoś strasznie nie boli, ale z gryzieniem już pojawiły się problemy... Ortodonta dał mi wosk, który przykleja się na zamki, żeby nie raniły dziąseł... Na pewno na noc ich użyje ;) Ciekawe jak będzie jutro ;) postaram napisać się coś więcej i wstawię zdjęcia :D


Separatory - dzień 10 i ostatni.

To już dziś! Moje emocje można opisać jednym słowem: sram! Pojawia się też pytanie: czy ja na pewno tego chcę? Odpowiedź to chcę mieć proste zęby (nie chcę aparatu). Ale co zrobić? Same się przecież nie wyprostują...
Zrobiłam już sobie zapas kisieli. Dzisiaj wieczorem kupie jogurty i lody :D trzeba przecież zrobić świąteczne zapasy xd Ciekawe co będę mogła jeść...

O separatorach już kompletnie zapomniałam... Więc podsumowując wcale nie było tak źle... Najgorzej drugiego i trzeciego dnia, a potem to już z górki :P Podejrzewam, że to okaże się najprzyjemniejszą częścią leczenia xd



Jeden z ostatnich uśmiechów przed założeniem aparatu...
Jak wrócę do domu to wszystko opiszę... Mam nadzieję, że nie będzie tak źle (choć podobno drugiego dnia jest najgorzej) : P Wszystko się okaże za 3,5 godziny ;D Trzymajcie kciuki !

wtorek, 3 kwietnia 2012

Separatory - dzień 8

Już nawet o nich zapomniałam. No prawie :D Kupiłam sb w weekend gumę do żucia. Mimo że nie mogę jej żuć (orto mi tego nie powiedział, ale myślę, że separatory by wypadły). No i guma leżała sobie grzecznie w szufladzie, gdy nagle sobie o niej przypomniałam. Ten jej kuszący smak - jeżyna, kiwi, truskawka, to mówi samo za siebie :D Więc wczoraj stwierdziłam, że sobie jej spróbuje, a co mi tam :P I oczywiście to okazało się błędem ! Separatory mi nie wypadły (na szczęście!) ale guma się do nich przykleiła, i to od środka - za nic nie mogłam jej odkleić. Myłam, myłam i nic :P ale już chyba samo się wyczyściło (mam taką nadzieję)... A nawet jeśli nie, to zostało jej tam niedużo xd

Już tylko 2 dni do aparatu...
Nie wiem jaki kolor gumek mam wybrać - tzn. nawet nie wiem, jakie mój orto ma... Ale i tak kurde - to trudny wybór :) Tak patrze sobie na te na str: http://www.pbhs.com/ortho/braces/braces.html i nie wiem xd Chyba zacznę od jakiś niebieskich lub jasnych fioletowych (czyt. to moje ulubione kolory ♥). Dobra, mam jeszcze 2 dni na myślenie. No dobra znając mnie to wybiorę coś na spontanie xd

niedziela, 1 kwietnia 2012

Separatory - dzień 6

Już mnie praktycznie nic nie boli - tylko troszeczkę jak jem :P Nawet już mnie mniej irytują (czyt. czasem o nich zapominam).

4 dni do aparatu : D