Już mnie dużo mniej bolą zęby : D Już w święta zaczęłam jeść normalniejsze rzeczy (nawet skusiłam się na ogórka kiszonego - nie polecam, nie mogłam go pogryźć :P ). Mam jeszcze problemy z ugryzieniem kawałka kanapki, więc nadal wszystko kroję sobie na kilka części...
Strasznie irytujące jest jedzenie, które zostaje między aparatem a zębami. Strasznie czesto je myje (praktycznie po kazdym posiłku...).
Wczoraj w szkole ciągle ktoś mi mówił "o, masz aparat! Uśmiechnij się! Kiedy go założyłaś?" i pytał "czemu nie masz zamków na dwójkach?". To było trochę wkurzające ale zarazem miłe : p A koleżanki śmiały się ze sposobu zamykania ust :'( a ja nic na to nie poradzę... Nie da się ich inaczej zamknąć :p jak założycie sobie aparat to zobaczycie o co mi chodzi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz